Gdy zobaczyłem kolekcje Christopher'a Kane'a na wiosne/lato 2011 pierwsze co przemknęło mi przez głowę to myśl: totalny kosmos - w znaczeniu przenośnym i dosłownym zarazem.
Zachwyt kosmosami, galaktykami i innymi ciałami niebieskimi narastał z każdym dniem coraz bardziej i bardziej, jednak kosmiczna cena kolekcji Kane'a studziła mój zapał, nie wspominając już o tym, że jej seria rozeszła się na dniach.
Wymarzony zamiennik znalazłem jednak na youreyeslie, i mimo kilku problemów z dostarczeniem paczki, w końcu doszła - po półtora miesiącu - ale ważne że dotarła bo to co w niej zobaczyłem sprawiło, że z radości złamałem prawo grawitacji :)
Zachwyt kosmosami, galaktykami i innymi ciałami niebieskimi narastał z każdym dniem coraz bardziej i bardziej, jednak kosmiczna cena kolekcji Kane'a studziła mój zapał, nie wspominając już o tym, że jej seria rozeszła się na dniach.
Wymarzony zamiennik znalazłem jednak na youreyeslie, i mimo kilku problemów z dostarczeniem paczki, w końcu doszła - po półtora miesiącu - ale ważne że dotarła bo to co w niej zobaczyłem sprawiło, że z radości złamałem prawo grawitacji :)