Jestem wielkim fanem Moniki Ptaszek i za każdym razem, to właśnie na jej pokaz, najbardziej czekam podczas Łódzkiego Fashion Weeku.
Nie wiem skąd to się u mnie bierze, może dlatego, że Ptaszki to tylko sylwetki męskie a ja w końcu mogę się napatrzeć? Swoją drogą podoba mi się azymut jaki obrała Monika Ptaszek, i że jest wierna tej konwencji na projektowanie mody męskiej.
Kolekcja Ptaszek for Men jesień/zima 2012 jest różnorodna a projektantka bawi się naprzemiennie elegancją i casual’em . Do mnie najbardziej trafia ta pierwsza, bardziej klasyczna i elegancka część kolekcji.Monika Ptaszek sięga tu po motywy militarne - zarówno w kolorystyce jak i detalach.
Na wybiegu pojawili się modele w koszulach, których linie guzików dodatkowo ozdobiono na wylot nitami - co kojarzy mi się z dziurami po amunicji. Mamy sztyblety, płaszcze i kapoty. Największe wrażenie zrobiły na mnie jednak plamy i farbowania tkanin. Monika Ptaszek pofarbowała poły marynarek, kamizelek i spodni w dwóch kolorach: głębokiego błękitu (podobne zabiegi widziałem już wcześniej lecz była to technika gradientu… u Moniki miałem wrażenie jakby te ślady były efektem przeprawy przez rwącą rzekę) oraz tętniczej czerwieni (jakby materiały zbroczone były krwią co idealnie oddało klimat podjętego przez projektantkę tematu).
fot. P.Stoppa/FW
fot. J. Pleśniarski/ LAMODE.INFO
fot. P.Stoppa/FW
fot. J. Pleśniarski/ LAMODE.INFO
fot. P.Stoppa/FW
fot. J. Pleśniarski/ LAMODE.INFO
fot. P.Stoppa/FW
fot. P.Stoppa/FW