WOJTEK HARATYK A/W 2013/2014

"Veni, vidi, Haratyk vicit" i nie tylko w moim odczuciu… O pokazie Wojtka Haratyka jest głośno, i  jak mantra powtarzają się opinie o "najlepszym pokazie" ósmej edycji łódzkiego tygodnia mody.

Wojtek wyskoczył jak królik z cylindra, i od razu oczarował wszystkich kunsztem i wysokim poziomem swoich projektów. Ta kolekcja wykorzystuje w pełni możliwości jakie dają wzory, desenie, tekstura materiału czy kolor.  Za pomocą tych elementów Wojtek Haratyk stworzył ultra nowoczesną sylwetkę mężczyzny.

W tej kolekcji pojawia się doza eklektycznego szaleństwa jak u Rafa Simonsa, czyli zabawa w sportową elegancje, gdzie klasyczne kroje zestawione są z sportowymi elementami.  Poza zabawą w dychotomie i łamanie konwencji, mogliśmy zobaczyć także zabawę kolorem. Sekwencja garniturów w total lookach burgundu, granatu i głębokiej zieleni prezentowała się fantastycznie. Dodatkowo wszystkie propozycje, które zahaczają o op-art'owski wizualizm. Zygzakowaty wzór na budrysówce czy abstrakcyjna geometria na spodniach wręcz pozorowały trójwymiarowość materiału. Kropkę nad przysłowiowym "i" postawiła wysoka jakość i dbałość odszycia kolekcji.

Przyznam, że pierwszy raz zobaczyłem projekty Wojtka Haratyka i poniekąd żałuje, że dowiedziałem się o jego twórczości dopiero teraz (projektant działa od 2008 roku). Projektant pokazał kawał dobrej pracy nad „konserwatywnymi” elementami męskiej garderoby, umiejętność do łamania klasycznego dress-code’u i re-definiowania go w nowy sposób… to właśnie stanowi o mocy tej kolekcji!


full silhouettes photos - www.posh-photographie.com
close up photos - me